Szybkim ruchem wyłączyłam dzwoniący budzik. Przewróciłam się na drugi bok i nakryłam głowę poduszką. Nie, jeszcze chwilę, błagam. Podniosłam się gwałtownie gdy usłyszałam dzwonek do drzwi. Cholera. Chwyciłam się za czoło i potarłam bolące miejsce. Trochę przeholowałam wczoraj z alkoholem. Powolnym krokiem ruszyłam przez salon by otworzyć drzwi. Za drewnianą płytą zobaczyłam wysokiego mężczyznę, około dwudziestki, z nastroszonymi blond włosami i kilkudniowym zarostem.
- Franky Wild ? - chłopak górujący wzrostem rzucił mi pytające spojrzenie. Gdy skinęłam głową podał mi do ręki białą kopertę wielkości A4. - Potwierdzenie odbioru, proszę podpisać. - na małej karteczce wskazał mi wykropkowane miejsce. - Dziękuję bardzo, życzę miłego dnia.
czarną kredką. Natomiast usta potraktowałam różanym balsamem do ust. Włosy zostawiłam tymczasowo związane tak jak były. Wyszłam z łazienki gasząc światło i zamykając drzwi. Kubek z rozpuszczalną kawą zalałam wrzącą wodą a tosty posmarowałam dżemem wiśniowym. Z wiszącej szafki w kuchni na ścianie wyciągnęłam opakowanie tabletek przeciwbólowych. Chwyciłam śniadanie, kawę i tabletki i usiadłam przy białym stole. Wyciągnęłam z opakowania jedną tabletkę i popiłam ją kawą.
- Dobra, zobaczmy co tu mamy. - mruknęłam i sięgnęłam po leżącą obok kopertę. Paznokciem rozerwałam górną część papieru i ostrożnie wysunęłam zawartość koperty. Moje oczy szeroko się otworzyły gdy zobaczyłam czarny wytłuszczony druk. ZAWIESZENIE STANOWISKA PRACY. WYPOWIEDZENIE. ZDANIE WYNAJMOWANEGO MIESZKANIA. UREGULOWANIE ZALEGŁOŚCI. Kubek który trzymałam w dłoń z hukiem rozbił się na drewnianej podłodze. Moje serce na chwilę zamarło. Nie, nie, nie ! To nie tak miało się potoczyć ! Z impetem odsunęłam się od stołu i po krótkiej chwili zbiegałam już na boso do The Gust. Odszukałam wzrokiem odpowiednią osobę i podeszłam do niej.
- Dean u siebie ? - spytałam nerwowo stukając palcami. Wysoka, szczupła blondynka zlustrowała mnie od góry do dołu. Ja pierdole, tak wyszłam w samej piżamie i bez butów. - Napatrzyłaś się ? - wycedziłam przez zęby. Zajęło jej chwilę zanim dotarło do niej co powiedziałam, bo dopiero po chwili odwróciła ode mnie wzrok i wróciła do przerwanej czynności.
- Tak, jest u siebie. - przymknęłam oczy gdy usłyszałam jej piskliwy głosik. Przeszłam za ladą baru o otworzyłam pierwsze drzwi do których doszłam. Mam cię. Wysoki, dobrze zbudowany brunet stał do mnie plecami opierając się o biurko i wyglądając przez okno. Specjalnie z głośnym trzaśnięciem zamknęłam za sobą drzwi. Chłopak od razu się odwrócił w moją stronę.
- Oddzwonię. - zmarszczył brwi a na jego twarzy wymalowała się wyraźna konsternacja. Odłożył telefon na drewniany mebel i usiadł na kręconym fotelu zaplatając ręce na piersi. - O co chodzi ? - zapytał znudzonym tonem. Jeszcze się pyta ?!
- Co to kurwa jest ? - syknęłam i rzuciłam kopertę z papierami na biurko.
- To co widać. - powiedział hardo wpatrując się w moje oczy. Dupek nawet na nią nie spojrzał !
- Powiedziałeś, że jeżeli spłacę część zadłużenia, zostawisz sprawę w spokoju. - podeszłam do niego i oparłam się dłońmi o kant biurka nachylając się w jego stronę. Ciężko było wytrzymać jego przenikające spojrzenie, ale zebrałam całą swoją odwagę. Zmrużył oczy i z wahaniem skinął głową.
- Fakt, powiedziałem. - chwycił swój telefon i zaczął coś na nim wystukiwać - Ale to, już nie zależy ode mnie. - podniósł na mnie oczy znad telefonu. Cała złość i nienawiść uleciała ze mnie w jednej chwili. Byłam pewna, że to jego zemsta. Nie jestem dumna z tego co kiedyś nas łączyło. W skrócie. Poznaliśmy się około rok temu na imprezie u - jak się okazało - wspólnego znajomego, spotykaliśmy się przez jakiś czas, wyszła propozycja pracy w klubie jego ojca, jak widać zgodziłam się. Nasz związek, o ile można to tak nazwać brałam na serio, zaangażowałam się w niego. Jednak problem pojawił się wtedy, gdy Dean nigdy nie znajdował czasu na wspólne wyjścia, kolacje, spotkanie się ze znajomymi, czy po prostu spędzenie czasu we dwoje. Jeżeli się spotykaliśmy, zawsze kończyło się to seksem, który wynikał z jego inicjatywy. Słyszeliście kiedyś pojęcie " związek seksualny " ? Tak, nasz związek opierał się tylko i wyłącznie na seksie. Przez sposób w jaki mnie traktował, zupełnie zmieniłam pogląd na życie miłosne. Dean pokazał mi, że miłość nie istnieje, jest tylko przyjemność.
- Dean, proszę cię, daj mi czas na spłatę długu. - powiedziałam błagalnym tonem. Czułam... skruchę ?
- Przykro mi, mamy już zatrudnionego nowego pracownika. Nie wywiniesz się Franky. - zmarszczył brwi i oparł brodę na swoich dłoniach. - Chyba, że...- wstał, obszedł biurko i stanął przy moim boku.
- Zgodzisz się na pewien...układ. - dokończył i pochylił się w moją stronę, szeptając mi do ucha. Nie byłam zbytnio zachwycona reakcją mojego ciała, gdy przeszła po nim intensywna fala dreszczy. Brunet zaczął składać na moim policzku subtelne pocałunki, aż dotarł do kącika moich ust. Zaskoczona obrotem sytuacji nie mogłam się ruszyć.
- Jeśli tylko mi pozwolisz - powiedział przygryzając płatek mojego ucha - zrobię dla ciebie wszystko co tylko sobie zażyczysz. Nosem przejechał wzdłuż mojej szyi, jednocześnie zostawiając na niej mokre ślady swojego języka. Zacisnęłam powieki i starałam się przełknąć tworzącą się gulę w moim gardle.
Czytaj ; "Dostaniesz nową pracę, mieszkanie, i inne drogie pierdoły na które mnie stać a w zamian, gdy tylko będę miał zachciankę, będę mógł cię pieprzyć". Nie ukrywam, mimo tego że mnie zranił, nadal mam do niego słabość. Ignorując moje wyraźne protesty chłopak pchnął mnie lekko na ścianę i wpił się w moje wargi z niesłychaną natarczywością. Próbował wywalczyć dostęp do wnętrza moich ust, jednak ja uparcie go odmawiałam. Poległam jednak gdy Dean zacisnął palce na moim biodrze, jęknęłam z bólu a on wykorzystał chwilę wdzierając się do środka swoim obleśnym językiem. Uważnie studiował moje podniebienie, kończąc pocałunek przygryzieniem mojej dolnej wargi. Z trudem wcisnęłam między nasze ciała moje dłonie i usadowiłam je na jego torsie w celu odepchnięcia go. Na moje szczęście, zrozumiał iluzję.
- Zapomnij. - powiedziałam gdy tylko moje usta stały się wolne. Odepchnęłam go, tyle że tym razem mocniej. Gdy odwracałam się chłopak chwycił mnie za ramię zmuszając mnie, bym zwróciła się w jego stronę.
- Przyjdziesz. - powiedział to z takim luzem i pewnością, jakby miało się to ziścić. Wyszarpnęłam rękę z jego uścisku i wyszłam z małego pomieszczenia. - Do końca tygodnia ma Cię tu nie być. - krzyknął za moimi plecami.
Co dziś jest ? Wtorek. Mam pięć dni, na znalezienie nowego mieszkania i pracy. Zajebiście.
Zegarek nocny stojący na szafce obok łóżka wskazywał godzinę dwudziestą pierwszą czterdzieści siedem. Leżąc na łóżku z laptopem uporczywie przeszukiwałam oferty pracy oraz wynajmu mieszkań. Cały dzień przesiedziałam na buszowaniu w internecie. Gdy znalazłam kolejny adres interesującego mnie mieszkania zapisałam go w białym notesie. Zmęczona obróciłam się na plecy, dając sobie chwilę wytchnienia. Może powinnam przyjąć jego ofertę ? Przecież to nic wielkiego. Spałam już z nim nie jeden raz...Co innego robić to dla przyjemności, niż dla pieniędzy. Nie, nie jestem taka. Nie potrafiłabym zniżyć się do takiego poziomu. Czyżby ? Nie ! Nie pozwolę sobie na to.
Zerknęłam jeszcze raz na stojący obok zegarek i chwyciłam do ręki telefon. Wprowadziłam odpowiedni numer i czekałam aż ktoś odbierze. Jeden sygnał, drugi, trzeci...
- Halo ? - po drugiej stronie usłyszałam niski męski głos.
- Um, dobry wieczór. Dzwonię w sprawie oferty wynajmu mieszkania. - kolejnej z rzędu, dodałam w myślach.
Od rana jestem zabiegana. Mam masę spraw papierkowych do pozałatwiania i mało czasu. Dziś jest piątek a od wtorku obejrzałam siedem mieszkań i byłam na trzech rozmowach w sprawie pracy. Ani tego pierwszego, ani tego drugiego nie znalazłam. Właśnie jestem w drodze do kolejnego mieszkania. Okolica jest o wiele spokojniejsza niż ta w której mieszkałam dotychczas. Można powiedzieć, że aktualnie stoję w centrum osiedla domów szeregowych. Chodniki są wyłożone płaskimi kamieniami, a po bokach dróżek rosną drzewa i posadzone są piękne kwiaty, których nazwa wyleciała mi z głowy. Pięknie tu. Zerknęłam na adres zapisany na kwadratowej karteczce. To tutaj. Z wahaniem weszłam po schodach prowadzących do domu rozglądając się po okolicy. Szukałam dzwonka do drzwi, lecz go nie znalazłam. Zamiast niego na drzwiach wisiała kołatka. Chwyciłam ją i zastukałam dwa razy. Za drewnianymi drzwiami usłyszałam szmer i od kluczanie zamka.
Przede mną stała średniego wzrostu kobieta z czarnymi włosami upiętymi w koka. Makijaż miała dosyć mocny. Oczy pomalowane szarawym cieniem i podkreślone eye-linerem a usta zrobione na czerwono. Ubrana była w białą koszulę włożoną w beżową ołówkową spódnicę nad kolano i na nogach założone miała czarne szpilki. Oficjalnie. Podczas gdy ja miałam na sobie ciemno beżowe obcisłe spodnie, luźną kremową bluzę z napisem " Brooklyn NY Soccer League 1963" i na nogach czarne trampki. Na moim lewym ramieniu swobodnie wisiała duża torba w kolorze koniakowym.
- Pani Wild ? - zmierzyła mnie wzrokiem z powątpieniem.
- Tak. - skinęłam głową. Podziwiaj widoki mała póki możesz. - A Pani to...?
- Właścicielka domu. - zmarszczyła brwi. - Victoria Cross. - podała mi dłoń, którą bez wahania chwyciłam.
- Ma Pani dość męski głos przez telefon. - zmiana planu. Trzeba rozładować trochę atmosferę. Cycki kobiety nie fajnie zaczęły latać we wszystkie strony z powodu śmiechu. Nie powiem, ma czym oddychać.
- Mój chłopak z Panią rozmawiał. - wydusiła z siebie gdy się trochę uspokoiła. Nagle zerknęła na zegarek założony na swoim nadgarstku. - O, musimy się streszczać.
Muszę przyznać, że jeszcze nigdy w tak szybkim tępię nie oglądałam mieszkania. Nigdy wcześniej nie podjęłam też tak szybko decyzji o jego wynajęciu.
- Co mam podpisać ? - zapytałam z uśmiechem na zewnątrz budynku.
- Na razie wystarczy potwierdzenie decyzji drogą e-mailową. Jak najszybciej niech dostarczy Pani do mnie potrzebne dokumenty i to wszystko. - podała mi małą wizytówkę z jej nazwiskiem, adresem zamieszkania, adresem prywatnego biura i numerem kontaktowym.- Zatem, - sięgnęła ręką do torebki i wyciągnęła z niej pęk małych srebrnych przedmiotów. - klucze są Pani.
Udało mi się. Jeden problem z głowy.
Hej ! Przepraszam, że tak długo musieliście czekać na nowy rozdział. Wyjechałam i potrzebowałam chilloutu ♥ Następny rozdział powinien pojawić się jakoś w połowie przyszłego tygodnia.
Dziękuję za komentarze i opinie :)
Nie chciało mi się sprawdzać błędów, więc przepraszam za wszystkie niedogodności !
Liczę na wasze komentarze i zaobserwowanie ;)
tt : @gustoftruth
Franky
To jest fajne! :D Kiedy następny rozdział /
OdpowiedzUsuńSuper! :D Bardzo ciekawie... Nie mogę się doczekać, co będzie dalej :)
OdpowiedzUsuńJeeeejj!
OdpowiedzUsuńCo za rozdział. Ahh!
Ale dupek z tego Deana :/ Szczerze, myślałam że się zgodzi. Nawet nie wiesz jak mi ulżyło kiedy tego nie zrobiła :)
Brawo! Chociaż ma mieszkanie.. Została jeszcze praca ;P
A Herolld jak się nie odezwał, tak się nie odezwał :( Szkoda..
Bardzo ciesze sie ze Ci sie podoba :) haha, o Harry'ego sie nie martw, moge zdradzic ze wroci w odpowiednim czasie <3
UsuńO matko super rozdział. Już nie mogę się doczekać następnego.
OdpowiedzUsuńfajny rozdział ;D
OdpowiedzUsuńjaki ten Dean jest ehh.. -.-
przynajmniej mieszkanie ma z głowy :D
ciekawe co z Harrym ? ;p
cóż więc czekam na nowy ;)
pozdrawiam ;*
Zaskakujący obrót spraw na samym początku, ale dobrze, że mieszkanie już załatwiła. A ten Dean to ma charakterek nie ma co.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny.
Pozdrawiam.
ten Dean to kawał hmm... żeby nie użyć niecenzuralnego słowa, to powiem świnia, dupek, idiota, bydle i ****, *****, *******, *******, *****************, ********....
OdpowiedzUsuńdobrze, że z mieszkaniem wszystko ok.
czekam na kolejny rozdział z niecierpliwością <3
ten blog został nominowany do The Versalite Blogger Award.
Usuńwięcej informacji tutaj: http://takemetodifferentworld.blogspot.com/p/the-versalite-blogger-award.html
Cieszę się, że znalazła mieszkanie. A z Deana to prawdziwa świnia. Nic nic innego nie można na niego powiedzieć.
OdpowiedzUsuńO JAAA *__* Świetnee ;>
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie.
Pozdrawiam Bella♥
zapraszam na:
http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com
OMG ;) jak moŻesz tak pisać.
OdpowiedzUsuńPodziel się talentem <3
Ale świnia z tego Deana, niewyżyty erotoman, nie znoszę takich typów.
Omnomnom dobrze, że tak szybko znalazła nowe mieszkanie i nie dała mu się.
Masz świetny styl pisania ;)
No więc czekam na nowy rozdział.
Zapraszam do siebie i również liczę na komentarz: Sherlitta.blogspot.com
No i mam nadzieje, że mnie poinformujesz o nn ;)
UsuńSuper bardzo mi się podoba *.* <3
OdpowiedzUsuńŚwietne :)
Fajnie że znalazła dla siebie mieszkanie :)
Pozdrawiam i życzę weny ;)
Bardzo fajny rozdział, mam nadzieje że szybko dodasz nową notkę! Zapraszam na 7 rozdział u mnie.
OdpowiedzUsuńświetny rozdział :D i mam nadzieję, że następny będzie w miarę szybko! Ogromnie mi się podoba twój styl pisania i pomysł na to opowiadanie :) Oby Franky szybko znalazła pracę, bo będzie kiepsko i żeby nigdy, przenigdy nie wracała do Dean'a, bo on jest okropną mendą. hah. Życzę weny!
OdpowiedzUsuńświetne opowiadanie.. czekam na dalsze rozdziały
OdpowiedzUsuńzapraszam na http://hiheeuih.blogspot.com/
przepraszam za spam
Świetny początek, omnom taaak przeczytałam poprzedni rozdział! Mam nadzieję że wszystkie będą tak wspaniałe! Kocham <33
OdpowiedzUsuńZapraszam także do mnie na nn ;**
http://ourxxmoments.blogspot.com/
Rozdział jest super <3 !
OdpowiedzUsuńZapraszam, może chciałabyś zwiastun? :)
podstrona-kadu.blogspot.com
;D
jeju !!!!
OdpowiedzUsuńświetny rozdział ! ;D
masz talent dziewczyno ;)
dobrze,że to mieszkanie znalazła ;D
i jeszcze lepiej, ze nie zgodziła się na propozycje tego deila :)
czekam na nn ! ;D
♥♥♥
http://justgivemeafreelove.blogspot.com/
Bomba, po prostu genialny :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz, cód miód i malina. Na temat i rozdziałhy są długie ;*
Życzę weny i czekam na nn
Zapraszam: http://one-direction-lose-my-mind.blogspot.com/
Świetny :)
OdpowiedzUsuńSuper rozdział ! ;) podoba mi sie twój styl pisania, a fabuła jest po prostu genialna ! WOW ;) Czekam na next :)
OdpowiedzUsuńZapraszam równiez do nas na czwarty rozdział http://sophieandzayn.blogspot.com/
i zachęcam do obserwowania
Pozdrawiam i życzę weny ~ Monika x
Nominuję cię do The Versatile Blogger Award!
OdpowiedzUsuńWięcej informacji na moim blogu:
http://blogoopowiesci.blogspot.com
Directionerki patrzcie co znalazłam ! Jedyna dostępna wersja "1D : This is us" !! Można ją obejrzeć online pod tym linkiem -> http://tinyfileshost.com/download/115343/k0ODFmY/1
OdpowiedzUsuńfilm jest cudowny ;)<3 Nie będę zdradzać szczegółów, musicie go zobaczyć !
wow,ciekawy rozdział.teraz czytam poprzedni...na prawdę cudo ♥ piszcie dalej,koniecznie ♥
OdpowiedzUsuńzapraszam do nas life-is-trouble.blogspot.com,mam nadzieję że się odwdzięczycie i zostawicie komentarz ;) /amy
Ciekawy rozdział. Spodobał mi się.
OdpowiedzUsuńFajnie że znalazła mieszkanie.
pozdrawiam
http://be-your-self-6969.blogspot.com/
http://knowivedonewrong-leftyourhearttorn.blogspot.com/ zapraszam
OdpowiedzUsuńSuper! Świetny rozdział, bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńTylko pytanie, kiedy następny rozdział? Bo ja już niecierpliwie czekam :P
+ zapraszam też do mnie :)
onewayoranother-one-direction.blogspot.com
OMG cudowny blog obserwuje i zapraszam do mnie http://miloscpotrafizranic.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBlog oczywiście świetny *-* Mam do Ciebie pytanko, a mianowicie, kto gra Ginny ? :D
OdpowiedzUsuńeeeej! podoba mi sie! pisz dalej . xx
OdpowiedzUsuńzajebi*te !
OdpowiedzUsuńhttp://hey-girl-by-jyychaa.blogspot.com/
Piękny wygląd bloga! Pozdrawiam i zapraszam do mnie <3 http://zajawa-max.blogspot.co.uk/ i tu http://zajawamax.blogspot.co.uk/
OdpowiedzUsuń